Zakupiłam dynię! Prawie150 cm w talii ;)
nie mogłam się oprzeć gdy zobaczyłam ją na przydrogowym straganie.
Teraz muszę coś z nią zrobić ( a ususzyć szkoda!). Myślę: dżem dyniowy, placki dyniowe i może dam się jeszcze skusić na zupę mleczną. Póki co wypożyczyłam ją jako ozdobę do kompozycji dożynkowej, która będzie w najbliższą sobotę, jeszcze zdążę zebrać siły na niedzielne dyniowanie.
Teraz muszę coś z nią zrobić ( a ususzyć szkoda!). Myślę: dżem dyniowy, placki dyniowe i może dam się jeszcze skusić na zupę mleczną. Póki co wypożyczyłam ją jako ozdobę do kompozycji dożynkowej, która będzie w najbliższą sobotę, jeszcze zdążę zebrać siły na niedzielne dyniowanie.
Niech dyniowy aniołek ma w swojej opiece moje przyszłe przetwory !