poniedziałek, 4 czerwca 2012

:)

Dzień dobry,
Dawno mnie tu nie było, chronicznie nie mam czasu dla siebie,wieczorem jestem zbyt zmęczona by pisć , a poza tym w domu pełnym domowników, trudno o chwilę samotności, ciągle... mamo, mamo..... co robisz itd. Lawendowa Weranda ma być miejscem gdzie mogę oddać się swoim pasjom, marzeniom, takie intymne sam na sam....dlatego wybaczcie, ale będę pisać wtedy gdy będę słyszeć własne myśli,
w rzadkich chwilach "samotnośći :)". Dzisiaj takie warunki mam w pracy więc ....na moment odrywam się od obowiązków i uprzejmie donoszę, że:
Nowa lawenda juz dawno posadzona na balkonie, niedługo zakwitnie....  Wyjątkowo dobrze się czuje w głębokiej donicy, którą  zakupiłam.

Gdy wyjdę na balkon...przepięknie pachnie....to zapach mojego życia, mogę tak powiedzieć bo mam już na karku tych "dzieści' lat.
Marzy mi się wyjazd na lawendową plantację i na pewno tam pojadę - przynajmniej  jeden raz, właściciele pozwalają zerwać sobie trochę lawendy...w pobliskiej restauracji można kupić wyrabiany przez nich olejek,
naprawdę intensywny, saszetki z suszoną lawendą, z ręcznym haftem lawendy....bajka...
chcę być tam  już! natychmiast !













Trochę mało ostatnio działam w temacie : moje hobby,
w zasadzie tylko trochę z „doskoku” szyję,
pokażę Wam zdjęcia  moich Aniolów :)
które powstały jakiś czas temu,  było ich więcej,
ale nie zdążyłam zrobić zdjęć -
tak szybko odleciały....już taka ulotna ich natura ......


                   I jeszcze na koniec zaległe walentynkowe serduszka skrzydlate....więc odleciały....
                                                                  Pozdrowienia :)

           

Brak komentarzy: