"I
znowu był czerwiec – łagodne, długie, wolno gasnące wieczory, wieczory
które tak wiele obiecują, że cokolwiek się z nimi zrobi, ma się zawsze
wrażenie porażki, zmarnowanego czasu. Nie wiadomo jak najlepiej je
przeżyć. Iść przed siebie, albo może zostać w domu i siedzieć przy
szeroko otwartym oknie, tak żeby ciepłe powietrze, nasycone dźwiękami
lata, weszło do pokoju i zmieszało się z książkami, z ideami, z
metaforami, z naszym oddechem. Ale nie, to także nie jest sposób, to
nie jest możliwe. Można ich – tych niekończących się wieczorów – tylko
żałować, kiedy już przeminą, kiedy dzień będzie coraz krótszy. Są
nieuchwytne".
Adam Zagajewski "Lekka przesada"
